Trammer - blogerska tłuszcza Trammer - blogerska tłuszcza
1781
BLOG

Paskudne aspekty obowiązkowych kamizelek odblaskowych

Trammer - blogerska tłuszcza Trammer - blogerska tłuszcza Społeczeństwo Obserwuj notkę 145

Najpierw ogólnie: Moim, i nie tylko moim, zdaniem nie jest dobrze, gdy państwo chce wszystko regulować przepisami, bo wtedy, nawet w demokracji, jest coraz gorzej z wolnością, twórczością,gospodarką itd itd, skoro nic nie można robić twórczo i po swojemu, tylko wszystko - według przepisów, które często po prostu krępują ręce. Teraz szczegółowo o jednym tylko, nowym przepisie, który nakazał pieszym idącym drogą, poza obszarem zabudowanym, nosić kamizelki odblaskowe czy opaski odblaskowe albo obwiesić się lampkami itd. Trudno negować, że takich pieszych kierowca dostrzeże łatwiej niż pieszych bez wymienionych akcesoriów. Trudno też negowac fakt, że mimo tych akcesoriów - też mogą zginąć, skoro się zdarza, że przechodnie giną od uderzenia samochodu w biały, słoneczny dzień - także na pasach, na chodniku itd. We mnie od razu opisywana ustawa budziła odruchowy sprzeciw i bunt, bo czułem, że jest to zbyt dalekie ingerowanie w wolność człowieka, który oto, jak niewolnik, nawet chodzić nie może tak ubrany , jak chce, lecz tak musi, jak chce ustawodawca. Lecz ta ustawa ma także inne, konkretne, a paskudne aspekty. Otóż teraz, gdy kierowca zabije pieszego, który nie miał kamizelki, to jest niewinny, chociaż zabija,a winny jest pieszy,którego zabito - bo nie miał kamizelki. Oznacza to w jakiejś mierze zdjęcie z kierowców odpowiedzialności za życie mijanych ludzi i oznacza, że za brak kamizelki potencjalnie grozi kara śmierci  lub kalectwa - bez możliwości odszkodowania, zaś kar takich nie ma nawet za okrutne morderstwo! Symbolicznie oznacza też, że samochód jest półbogiem, a pieszy - czymś w rodzaju gówna. Nadto teraz się mówi, i żartem, i poważnie - zależy, kto mówi - że jeśli uderzymy kogoś w kamizelce samochodem, to trzeba mu (zwłokom) zdjąć kamizelkę i ją wyrzucić w pewnej odległości od wypadku: wtedy będziemy niewinni. Nie powinno się wszystkiego regulować przepisami. Każdy nowy przepis, prócz tego, co osiągnąć chciał ustawodawca - i niekoniecznie osiaga, wprowadza jeszcze tzw nieprzewidziane skutki uboczne, często istotniejsze od planowanego celu regulacji.

Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo