Fala uchodźców zalewająca Europę (prawie 100 tysięcy ludzi miesięcznie np do Niemiec) przybywa z krajów, które niegdyś były koloniami państw europejskich. Lecz koloniami nie chciały być i długo walczyły o swą niezależność, pokojowo lub w trakcie krwawych wojen. Obecnie z wielu z tych krajów ludzie ciągną do byłych znienawidzonych czy nielubianych dawniej państw posiadaczy kolonii czyli tych krajów teraz łakną i je lubią. To po co, zapyta ktoś, była walczyć z kolonialnymi władzami? Czy znaczy to, że lepiej dla byłych kolonii było być koloniami, bo same rządzić się nie potrafią? Czy też to właśnie okres kolonialny tak wszystko w tych krajach zepsuł, że rzadzić się nie potrafią? A może to przypadek - że właśnie z byłych kolonii ciągną uchodżcy? Przecież bywały kraje nie będące koloniami, jak Rosja czy Niemcy, z których też w swoim czasie masowo uciekano. Ucieka się też, przeważnie nie dla ratowania życia, lecz za pracą z takich krajów jak Polska, no ale Polska też była półkolonią - Rosji. Z tym że tu nie ucieka się do byłego posiadacza Polski, tylko na Zachód - do dawnych posiadaczy nie Polski, lecz krajów w Azji i w Afryce. Z drugiej strony sa też dawne państwa kolonialne, teraz udane, z których się z narażeniem życia nie ucieka.
