Kiedyś wolno było sprowadzić sobie samodzielnie pięć najmniejszych opakowań niedostępnego w Polsce leku, a po użyciu znowu sprowadzić itd Teraz decyzją Głównego Inspektora Farmaceutycznego, Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Finansów, z zagranicy wolno tego typu leki przywieźć sobie tylko i wyłącznie osobiście. Czyli jeśli są to np leki brytyjskie czy amerykańskie, to trzeba, nawet będąc chorym i niebogatym, co 2-3 miesiace jeździć sobie po nie do Anglii czy do USA. Bo: " nie można pozwolić na wzrost konsumpcji leków niewiadomego pochodzenia przez Polaków". Z patriotyzmu i dla dobra Polaków władza wie lepiej, choć te leki są pochodzenia niewiadomego tylko dla władzy, bo lekarzom i chorym ich pochodzenie jest wiadome. Tak się zdarzyło, że jest to władza PiS. Władza czy państwo to brzmi dumnie, ale tego typu decyzje podejmuje zwykle garsteczka osób, garsteczka mieniąca się państwem, wybranym przez naród - choć ani całym państwem nie jest ani nie cały naród ją wybrał. Tylko "baran przewodzący trzodzie chętnie w jej imieniu bodzie". Hegel uważał, że boski, ciągle doskonalący się duch dziejów swój szczyt i doskonałość osiagnął w państwie pruskim (i w filozofii samego Hegla). Dziś wielu ludzi uważa, iż władza osiagnęła aktualnie w Polsce doskonałość w postaci rządu PiS.Moim zdaniem tego typu zarządzenia, jak to tu wyżej opisane, przeczą temu poglądowi o doskonałości, choć władza PiS robi też czy próbuje robić bardzo wiele doskonałych rzeczy. Robi też jednak, jak każdy człek także rzeczy nierozsądne, dyskusyjne itd Przed zarządzeniami władzy PiS, czyli władzy garstki osób, a nie jak to się mówi, władzy państwa, narodu itd, nie ma ucieczki. Sejm uchwali, Senat też, Prezydent grzecznie podpisze, TK będzie tak ustawiony, że nie odrzuci. Niemądrze robią entuzjaści PiS mając jego władzę za absolut i doskonałość, bo taka władza w związku z ułomną naturą ludzką (grzech pierworodny) nie istnieje. Władza mająca się za coś takiego, i mająca uważajacych ją też za coś takiego zwolenników, może w wielu dziedzinach, z patriotyzmu i z troski o poddanych, dojebać i dokuczyć obywatelowi.
