Przedstawiam małą krainę. Nazywam ją Holandia Baranowska od miejscowości Holendry Baranowskie, która tu, prócz kilku innych wsi (np Grądy, Budy Zosine, Henryszew), jest. Teren znajduje się nieco ponad 30 km od Warszawy (powiat Grodzisk Mazowiecki) i ma około 30 km kwadratowych. To byłe mokradła. Płynie tu 6 rzeczek i jest ponadto sporo rowów odwadniających. Całość wygląda jak tereny na tarasie zalewowym wielkiej rzeki, np Wisły, Bugu, Narwi - ale tu nie ma wielkiej rzeki. Są pola, łąki, nasadzenia wierzb. Bardzo charakterystyczną cechą rejonu jest to, że domy są rozproszone, jeden nieraz kilkaset metrów od drugiego i nie ma zwartych wsi np. ulicówek. Dwór (dziś dom opieki) i kościoły są na obrzeżach tej Holandii, reszta zdjęć przedstawia jądro i kwintesencję tej krain(k)i. To okolice nieznane szerzej, to teren bez atrakcji, bez szlaków turystycznych; to piękna, ukochana, odchodząca Polska na uboczu. Tu (w jądrze) nie ma porzuconych budynków przemysłu terenowego z czasów PRL, ani nowego przemysłu, nie ma rozwalonych chlewni PGR, nie ma masztów telefonii komórkowej, sklepów, kiosków, bilbordów, domów letniskowych.Będzie autostrada: Kraina przekształci się we fragment A2 czyli z czegoś o charakterze narodowym - w twór ponadnarodowy, wszędzie tak samo wyglądający. Rozwój techniki, komunikacji, transportu samochodowego likwiduje odrębności narodowe i przyrodnicze (ducha) krajobrazu, ujednolica różne dawniej, odrębne okolice, czyniąc je bezdusznymi, produkowanymi egzemplarzami prototypu - w tym przypadku prototypu autostrady.
1286
BLOG
Komentarze