Wielu poważnie martwi się sukcesem wyborczym partii Janusza Palikota, w tym martwi się antyklerykalizmem tej partii - sądząc, że jej nie tylko o rozdział kościoła i państwa chodzi, ale też o antychrześcijańskość. Pan Gadowski widzi w sukcesie RPP również i winę kościoła w tym sensie, że kościół nie potrafi np prowadzić rozmowy z młodymi i pokazywać im wielkości chrześcijaństwa i chrześcijańskiej wizji świata. Ja widzę inną winę. Gdy (łamiąc prawo: artykuł 196 KK ) kopulowano w krzyż i obrończynie krzyża turbowano, nie było z - krzyżem, z prawem, i z tymi kobietami - biskupów. Nawet jeśli biskupi mieli osoby spod krzyża za owieczki zbłąkane, to wobec tego, co tam się wyprawiało, powinni byli z tymi owieczkami być. Jeżeli ich tam nie było , to tak jak gdyby milcząco popierali świetokradczo atakujących. Trudno się teraz dziwić, iż atakujący, lub wyznający takie same poglądy jak oni, nabrali po tym pewności siebie.