W wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" (1-7 lipca 2013) Janusz Korwin-Mikke stwierdził - jak kiedyś historyk David Irving - że nie istnieje ani jedno zdanie Hitlera mogące świadczyć o tym, że wiedział on o mordowaniu Żydów. ("Niech mi Pan pokaże chociaż jedno takie zdanie Hitlera.. Nie znajdzie pan").Dziennikarz "Do Rzeczy" nie potrafił natomiast przytoczyć faktów zaprzeczających słowom Kowina-Mikke. Tymczasem takich zdań nie brakuje i można znaleźć je bez trudu. Hitler publicznie chełpił się, że "ostateczne rozwiązanie" odbywa się. Np 8 listopada 1942 roku powiedział: "Przypominają sobie jeszcze państwo to posiedzenie Reichstagu, podczas którego oznajmiłem: jeśli Żydostwo wyobraża sobie, że może wywołać międzynarodową wojnę światową w celu wytępienia ras europejskich, to wynikiem będzie nie wytępienie ras europejskich, ale wytępienie Żydostwa w Europie. Zawsze wyśmiewano sie ze mnie jako z proroka. Spośród tych, którzy wówczas się śmiali, niezliczona rzesza dziś już się nie śmieje, a ci, co jeszcze się śmieją, już pewnie niedługo także przestaną się śmiać". Nie idzie mi tu o Hitlera, ale o współczesnego polityka i o współczesnego dziennikarza prezentujących skrajną niefachowość - mówią o tym i zajmują się tym, na czym się w zupełności nie znają. Aby ułatwić Januszowi Korwin-Mikke charakterystykę Hitlera, można dodać, że miłował on pokój, ponieważ można znaleźć liczne jego wypowiedzi na ten temat. Np "Ich habe weiss Got den Frieden gewollt" (Bóg wie, że chciałem pokoju), albo: "Ich habe keinen Krieg gesucht, sondern habe ich im Gegenteil alles getan, um ihn zu vermeiden"(Nie szukałem wojny, przeciwnie - czyniłem wszystko, by jej uniknąć) - fragmenty mowy w Reichstagu.
Cytaty po niemiecku za "Die Berichte des Oberkommandos der Wehrmacht" Wiking Verlag, Berlin 1942 - publikowano tu również mowy Hitlera, gdy dotyczyły wojska i sytuacji militarnej.
